I lubię to. Wspierałam w nauce równieśników w szkole. Potem uczyłam studentów. Po latach pracy na uczelni zajęłam się tworzeniem własnego biznesu.
Urządzanie aparthotelu i proste wiejskie czynności były idealne na oczyszczenie się z emocji i spotkanie się z samą sobą. I chociaż prowadzę dobrze prosperującą firmę, to w końcu poczułam, że potrzebuję czegoś więcej.
Zainspirowana przez siostrę zajęłam się coachingiem. Proces nauki trwał rok. Przez ten czas przerobiłam wszystkie swoje nierozwiązane sprawy np. brak asertywności, przekraczanie moich granic i relacji, które wynikały z tzw. grzecznego wychowania.